środa, 23 grudnia 2015

Jolin Tsai - królowa C-popu?


Czy Jolin Tsai można nazywać królową chińskiego popu? Nie mam pojęcia, choć z wieloma takimi opiniami się spotkałam. Lecz skąd u mnie takie rozważania? Już tłumaczę.

Występ Jolin Tsai na MAMA 2015 spodobał mi się na tyle (i zszokował!), że zaczęłam szukać o niej informacji, no i oczywiście... obejrzałam kilka teledysków. Muszę przyznać, że od tamtej pory wpadłam! Chociaż wciąż nie mogę przyzwyczaić się do języka chińskiego, to nie przeszkadza mi słuchać kolejnych piosenek Jolin. A jest w czym wybierać, bo piosenkarka ta wydała aż 13 albumów. Znajdziemy tam zarówno skoczne, dance popowe hity jak i spokojniejsze ballady. Także jest w czym wybierać, każdy może znaleźć coś dla siebie.

Oglądając kilka MV doszłam do wniosku, że twórczość Jolin Tsai jest mocno szokująca, ale również dosyć zabawna. Byłam wielce zaskoczona widząc na przykład MVkę z mężczyzną w ciąży, czy innego tańczącego w pończochach...
Ale niektóre niosą też przesłanie. W jednym z teledysków, swoją drogą bardzo wzruszającym, możemy zobaczyć, jak podejmuje ona trudny temat związków homoseksualnych, w tym wypadku dwóch kobiet oraz problemy natury prawej, jakie niosą one ze sobą w tak naprawdę większości krajów. 

Jak na razie wszystko wskazuje na to, że moja przygoda z Jolin Tsai potrwa nieco dłużej niż początkowo założyłam. Jednak to blog o kpopie, więc raczej nie będę więcej rozpisywać się o niej. Jeśli kogoś udało mi się zainteresować, niech śmiało wyrusza w podróż po You Tube. Można tam znaleźć całe setki teledysków tej piosenkarki i wyrobić sobie własna opinię.

A dla tych, którzy są na tyle leniwi, że potrzebują zachęty, już teraz wstawiam kilka teledysków. Zapraszam do obejrzenia, choćby z ciekawości :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz