niedziela, 20 grudnia 2015

Co nie podoba mi się w "Hello Bitches" CL?


Nie zszokował mnie koncept jaki obrała CL w swojej nowej piosence. Groźna, silna, niegrzeczna babka. Prawdę mówiąc, spodziewałam się czegoś podobnego. MV podoba mi się, choć wygląd tancerek jest zdecydowanie nie w moim guście. 

Nie zarzucam "Hello Bitches", że jest "za mało kpopowa" czy za bardzo zamerykanizowana. W końcu CL przygotowuje się do debiutu w USA, stąd pewnie te jej zapędy. Poza tym, nawet jeśli, nie uważam tego za jakąś zbrodnię. Gdy przestanie mi się to podobać, po prostu nie będę jej słuchać.

"Hello Bitches" według mnie nie brzmi źle. To łatwo wpadająca w ucho, chwytliwa piosenka. Sam bicik też jest w sumie przyjemny. Co więc mam do zarzucenia nowemu tworowi CL? Jest taka jedna rzecz, która według mnie psuje cały efekt. Tekst. Dlaczego? Bo jest o niczym. Przypuszczam, że już z założenia nie miał być on zbyt ambitny, a prosty i szybko wkręcający się do głowy. Mogę to zrozumieć, ale wciąż bardzo mi to przeszkadza. Wyczuwam w tym sporą przesadę, pewnie dlatego. 
Nie twierdzę, że inne kpopowe piosenki (czy też w ogóle zagraniczne) to jakieś majstersztyki jeśli chodzi o ich słowa, ale przeczytania tłumaczenia "Hello..." naprawdę się zawiodłam. Bo tekst ten jest kiepski... Bardzo kiepski.

"Diamenty w każdym zakamarku
Ktoś ma zamiar mnie zatrzymać? Niby kto?
Moja skóra mieni się 22 karatami złota
Niczym prosto z Dubaju
Moi chłopcy nie zawahają się najechać na waszych chłopców*"

(bo nawet o imprezowaniu i tym, że jest się super i w ogóle, król życia, można napisać coś lepszego)

Wiem, że CL potrafi więcej. I liczę na to, że jeszcze nam to udowodni nie raz. Oby to nie były żadne złudne nadzieje. 


*tłumaczenie piosenki pochodzi ze strony Tekstowo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz