czwartek, 11 lutego 2016

Produce 101 + relacja i moje wrażenia po pierwszym odcinku


Co to jest Produce 101?
Jest to południowokoreański reality/survival show nadawany od 22 stycznia 2016 roku pokazywany na kanale Mnet. Bierze w nim udział 101 uczestniczek z 46 wytwórni (YG i SM Ent. nie biorą udziału). Każda z dziewczyn jest trainee i musi zmierzyć się z innymi, by pokazać swoje umiejętności, zyskać sympatię widzów i dołączyć do finałowej 11.
Tutaj macie oficjalną stronę programu, gdzie możecie głosować i zobaczyć wszystkie uczestniczki: KLIK.


Na czy polega? Jakie są zasady?
Ze 101 dziewczyn, które biorą udział w show, poprzez głosy widzów, wyłoniona zostanie zwycięska 11. Z 11 dziewcząt na rok utworzony zostanie girlband, który wyda album pod skrzydłami CJ E&M.

Każda z uczestniczek show jest trainee, choć kilka z nich miało już za sobą debiut. By wziąć udział programie opuściły jednak swoje zespoły. 

Dziewczyny podzielone są na 5 drużyn (A, B, C, D i F), z których w A znajdują się te z największymi umiejętnościami, a w F, te, które potrafią najmniej i najgorzej im idzie. Wszystkie trainee, po krótkim występnie, zostały na początku przydzielone do różnych grup. Nie są one jednak tam przypisane na stałe. Jeśli poprawią swoje umiejętności, będą dobrze się spisywać i zrobią postępy, mogą awansować. Natomiast jeśli okaże się, że się nie przykładają lub nie radzą sobie w danej grupie, zostaną zdegradowane niżej. 

Należy pamiętać, że na wybór finałowej 11 wpływ mają wyłącznie głosy widzów. Zdanie jurorów nie jest brane pod uwagę. 


Gdzie obejrzeć?
Oglądam z angielskimi napisami na tej stronie: http://ikshow.net/shows/produce-101/
Jak do tej pory nie spotkałam się z polskim tłumaczeniem i trochę wątpię, że ktoś się nim zajmie (zwłaszcza, że odcinki są długie).


Co działo się w pierwszym odcinku?
Powoli poznajemy dziewczyny, kiedy te zajmują krzesła w imponującym, specjalnie dla nich przygotowanym miejscu. Oczywiście, nie poznajemy każdego z osobna - tylko niektóre z uczestniczek mają szansę powiedzieć coś do kamery lub pokazać się podczas wejścia na salę.

Następnie pojawia się prowadzący, którym jest Jang Keun Suk. Zjawiają się również inne sławy, które będą szkoliły dziewczyny. Są to między innymi: JeA z Brown Eyed Girls, Kim Sung Eun (vocal trainer), Kahi (była członkini After School, obecnie występująca solo), Bae Yoon-jung (choreograf), Cheetah (znana choćby z programu Unpretty Rapstar, w którym zwyciężyła) oraz Ray Yang. Wszyscy oni będą jurorami, którzy oceniają postępy dziewczyn. Nie mają oni jednak wpływu na to, która z nich odpadnie czy przejdzie dalej. Mogą jedynie przyznawać uczestniczkom poszczególne poziomy, degradować je lub awansować.

Kiedy jurorzy zostają powitanie rozpoczyna się przydzielanie dziewczyn do poszczególnych grup: A, B, C, D i F) według ich umiejętności i talentu. A jest grupą najbardziej zaawansowaną i najlepszą, F - najgorszą. Dziewczyny prezentują się w zespołach (jeśli z ich wytwórni przybyło kilka osób) lub osobno. Oceniane są jednak ich indywidualne umiejętności śpiewu, tańca i rapu. Mamy więc wielką radość, jeśli którejś uczestniczce udało się dostać A oraz płacz i rozczarowanie, kiedy przydzielono ją do F. 

Tyle mniej więcej dzieje się w pierwszym odcinku. Oczywiście, gdzieś pomiędzy występy wciskane są wypowiedzi uczestniczek, ich reakcje na inne dziewczyny, ich reakcje na uzyskany poziom, a jeśli któraś akurat była znana przed programem z tego czy innego powodu, producenci nie zapominają o tym wspomnieć. 


Moje wrażenia po pierwszym odcinku
Mimo że wzbraniałam się przed obejrzeniem tego programu, przełamałam się, kiedy dowiedziałam się, że zobaczę tam Kahi. Mam co do niej spory sentyment, dlatego też postanowiłam zerknąć co i jak z myślą, że najwyżej szybko wyłączę odcinek lub po prostu będę przeskakiwać nudne fragmenty.

Jak na razie nie podobało mi się to, że program skupia się na największych wytwórniach. Dziewczyny stamtąd dostały zdecydowanie więcej czasu na antenie. O reszcie wiadomo niewiele. Pokazywały się od czasu do czasu i ciężko było je w ogóle zapamiętać, czy skojarzyć, jeśli nie przejrzało się wcześniej listy uczestników.

Poza tym, obawiam się, że o wygranej zadecyduje tutaj właśnie pochodzenie z większych wytwórni. Takie dziewczyny już na starcie przykuwały większą uwagę, a skoro dano im więcej czasu na wizji, mają znaczenie większe szanse. Oprócz tego, będzie to raczej wyścig o popularność. Talent zejdzie, jak sądzę, na dalszy plan, a widzowie zagłosują według swojej sympatii. A wiadomo, że polubią kogoś, kto jest częściej pokazywany. I znów dochodzimy do tego, że w finałowej drużynie najprawdopodobniej znajdą się dziewczyny, które już teraz dostały najwięcej czasu. Skąd one pochodzą? No właśnie. Koło się zamyka i wynik już na starcie jest do przewidzenia.

Ale nawet tego negatywnego podejścia, mam zamiar oglądać dalej i liczyć na to, że jednak moje obawy się nie sprawdzą, a twórcy programu czymś nas zaskoczą. W końcu to dopiero pierwszy odcinek, jeszcze trochę przed nami. Wiele może się zmienić. 


Moje faworytki
Na ten moment nie mam żadnych. No... prawie. Moją uwagę przykuła była członkini 5Dolls - Chanmi, której występ spodobał mi się, chyba najbardziej ze wszystkich. Byłe członkinie zespołu DIA to też niespodzianka (bo w sumie dziwi mnie, że odeszły tylko po to, by wziąć udział w programie i nie podoba się to, że pewnie znów staną się częścią grupy, gdy już opuszczą show), aczkolwiek one nie wzbudziły we mnie jakiegoś zachwytu. Zaskoczeniem było pojawienie się Dani. Pamiętam ile było wokół niej szumu, gdy wystąpiła z T-arą w ich MV. Były nawet plotki, że wstąpi do zespołu. Potem występ z 5Dolls w "Can You Love Me?", a następnie już tylko cisza. Zastanawiałam się co się z nią stało, a tu proszę...

Trainee z Jellyfish wydawały się utalentowane (no i ich pozytywna aura, bezcenna!), podobnie jak dziewczyna występująca na końcu, Kim Juna (bardzo ładny głos). Wyglądało na to, że raperce z Cube także nie brakuje umiejętności. Natomiast trainee z JYP rozczarowała mnie i zupełnie nie zgadzałam się z jej przydziałem. 

Ale tak jak napisałam na początku, jak na razie jakoś szczególnie nie kibicuję nikomu. Jeszcze przyjdzie na to czas. Żałuję też, że zobaczyliśmy tak mało występów. Rozumiem, że nie dało rady pokazać wszystkich. Czas jest ograniczony, a ludzi masa, więc to logiczne. Jednak szkoda, że skupiono się przede wszystkich na osobach, które były znane już przed programem (lub na totalnej klapie, jaką był występ dziewczyny, która przyszła z wytwórni aktorskiej; ale wiadomo, show musi trwać, a nie mogło się obejść bez jakiejś dramy. Nad kimś poznęcać się trzeba). Jestem ciekawa, czy w mniejszych wytwórniach zabrakło utalentowanych dziewczyn, czy może za mało opłacalne było pokazywanie ich?


Na koniec
Podsumowując, początek był trochę nudnawy. Strasznie dużo czasu zajęło dziewczynom rozlokowanie się i nawet jeśli dzięki temu mogliśmy je trochę poznać, było to mało interesujące. Osobiście strasznie mi się dłużyło. Występy ożywiły tę nudę i podobało mi się to rozdzielanie uczestniczek do różnych grup zaawansowania. Fajny pomysł. 

Teraz myślę, że może skupienie się w pierwszym odcinku na dziewczynach z bardziej znanych wytwórni miał podkręcić oglądalność? To byłoby nawet prawdopodobne. Mimo wszystko liczę na to, że nie będą one faworyzowane i inne uczestniczki też będą mogły zabłysnąć. Jestem ciekawa, czy pokaże się wśród nich jakiś talent? Byłoby ciekawie. 

Myślę, że na obejrzę następny odcinek, choćby po to, żeby zobaczyć, jak to wyglądać będzie dalej i czy coś się zmieni. Nie mam zbyt wielkich oczekiwań i mimo wszystko, jestem ciekawa jak będzie wyglądała końcowa 11. Ale na to będzie trzeba jeszcze trochę poczekać :)


A Wam jak do tej pory podoba się Produce 101? Jakie macie wrażenia po pierwszym odcinku? Czy już wybraliście własną finałową 11? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz